... tak łatwo przyszło mi wyrzucenie tych wszystkich "złotych" myśli w kosmos. Kryzys jakiś, zaćma emocjonalna tudzież rozchwianie. Wszystkie twory mojej głowy nagle przestały żyć w harmonii, rozpełzły się po egzystencjalnej próżni niczym natrętne larwy. Zgubiłam porządek, który usiłuję przywrócić.
Ale to przecież ponoć z chaosu tworzone są rzeczy wielkie. Ewentualnie wyłaniają się z niego tytani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz